Ledwo wróciłam natychmiast wpadłam w wir pracy i zajęć, nie miałam
nawet chwili wolnej, żeby napisać o moich rodyjskich wakacjach. Kilka dni
zdjęciowych w serialu „Hotel 52” przypomniały mi jak fantastyczna, chociaż
mocno wyczerpująca jest praca na planie. Wspaniała atmosfera, troskliwa i
profesjonalna ekipa sprawiły, że chociaż wstawałam o godz.04.00 rano a wracałam
czasem wieczorową porą a potem jeszcze długo nie mogłam zasnąć, masując obolałe
stopy, nienawykłe do wielogodzinnego chodzenia w szpilkach, to jednak czas ten
zaliczam do bardzo mile spędzonych. Mówi się, że aktor jest tylko dwa razy
niezadowolony – kiedy nie pracuje i kiedy… pracuje. Staram się o tym pamiętać i
naprawdę cieszy mnie każda chwila spędzona na planie lub w teatrze. Tym razem
jestem szczególnie zadowolona, bo postać, którą przyszło mi zagrać jest
przeurocza i taka jak lubię – charakterystyczna w wyglądzie i zachowaniu. Razem z moimi bardzo uzdolnionymi koleżankami
- Ewą Wencel i Lidką Bogacz – gramy trzy
parafianki, które chcą ratować swego księdza…Więcej nic już nie napiszę,
zapraszam do oglądania 72 odcinka „Hotelu 52”.
Do moich opowieści z Rodos jeszcze wrócę, na razie
zamieszczam kilka zdjęć.
|
Na szczycie Monolitos |
|
Widok z Akropolu w Lindos |
|
Lindos |
|
Cudowna wyspa Symi |
|
Lindos |
|
Klasztor Panormitis poświęcony Archaniołowi Michałowi |
|
Zatoka Anthony'ego Quinna |
|
Uliczka w Rodos |
|
Akropol w Lindos |
|
Na stateczku dopływając na wyspę Symi |
|
Ulica Rycerska w Rodos |
Elu, ten uśmiech na Twojej twarzy mówi za wszystko. Tak wygląda szczęście. Zdjęcia cudne, wymowne, pełne ciepła. Pozdrawiam Cię najserdeczniej :)
OdpowiedzUsuńElu, serdecznie gratuluję roli! Postaram się obejrzeć ten odcinek. Zdjęcia z Rodos cudne, wyglądasz na nich pięknie i radośnie:)))Pozdrawiam gorąco:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Genevieve, ja też bardzo się cieszę:-))Rodos jest piękna a wakacje były bardzo udane :-))) Ściskam Cię najgoręcej :-)
UsuńTo prawda Małgosiu, to były chwile prawdziwego szczęścia, uwielbiam błękit w każdym odcieniu, kojarzy mi się z błogostanem i błogosławieństwem a na wyspach greckich jest go pod dostatkiem we wszelkich odcieniach :-)))
OdpowiedzUsuńSerdeczności:-))
Nie ma to jak dobrze odpocząć :-)
OdpowiedzUsuń72 ?
Obejrzę :-)
Proponuję zlikwidować weryfikację obrazkową,
źle się pisze komentarze...
Nawet nie wiedziałam, że jest weryfikacja obrazkowa :-)postaram się coś z tym zrobić. Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńPrzepięknie!!! Szczery, radosny, spokojny uśmiech zdradza, że urlop był udany. Może kiedyś pokonam strach i zacznę latać by dotrzeć w tak urocze zakątki. Tymczasem wśród ostatnich zakupów antykwarycznych mam "Greka Zorbę" i spróbuję przenieść się w tamten nastrój, p.s tv mało oglądam, ale jak gdzieś doszukam się przypomnienia, kiedy już nadejdzie czas na ten odcinek to z przyjemnością obejrzę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń"Grek Zorba" jest fantastyczny! I prawdziwie oddaje greckiego ducha :-)na Rodos jedną z najpiękniejszych zatok w latach junty czarnych pułkowników podarowano Anthony'emu Quinnowi w uznaniu jego zasług za propagowanie "greckości",jednak po zmianie władzy odebrano mu zatokę, ale nazwano ją jego imieniem.Grek Zorba jest kwintesencją mentalności tego narodu. Książkę świetnie się czyta a film znakomicie ogląda. Miłej lektury Virginio :-)) Serdeczności :-)))
UsuńBardzo się cieszę Elu,że będę Cię mogła oglądać w serialu,który lubię ze względu na obsadę i realistyczne obrazy naszej rzeczywistości z odrobiną humoru.
OdpowiedzUsuńSuper fotki.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Ewo :-) Pozdrawiam Cię najserdeczniej:-)))
OdpowiedzUsuń